sobota, 8 kwietnia 2017

6.

Po powrocie do LA znów jestem sama. Pomimo obecności Lali w domu, czuję okropną pustkę. Eian nadal jest na mnie wściekły, a Alex traktuje jak zwykłą znajomą z zespołu. Już więcej uczuć żywi do psa Benko, niż mnie.

Kolejna próba, kolejne starcie z nimi dwoma. Na samym wejściu wpadam na Flaggisa.
- Gratulacje. - cedzi przez zęby Alex.
- O co Ci chodzi? - pytam, patrząc na niego.
- Szybko znalazłaś sobie pocieszenie... I fajnie wiedzieć, że za miesiąc będziesz panią McNeely. Może dziecko też mi zamierzasz zabrać? - mówi ze złością w głosie.
- Oh Lex. Sam do tego doprowadziłeś. Odpuść co. - wymijam go i biorę do ręki tamburyno.
- Nie pozwolę, jasne? - staje za mną i szepcze mi do ucha. - Wszystko działo się z prędkością miłości... Teraz będzie wyścig o twoje uczucie. - dodaje i odchodzi.
Oszalał, to pewne.
- Cześć słońce. - Eian obejmuje mnie na powitanie.
- Hej. - odpieram i odsuwam się kawałek od niego.
- Przepraszam za to ostatnie. - wymusza skruchę.
- Jest okay. - odpieram i staję przy mikrofonie.

Ze studia odbiera mnie Lali.
- Cześć wszystkim! - wita się. - Witaj Lex. - cmoka chłopaka w policzek.
- Hej. - odpowiadają jej chórem.
- Możemy już jechać? - pytam, patrząc na nią błagalnie. Nie chcę oglądać żadnych scenek.
- Pewnie. To pa! - macha do nich i otwiera mi drzwi do auta.
Wsiadamy i ruszamy. Jedziemy w ciszy, do czasu.
- Co Cię łączy z Alexem? - wyskakuję nagle.
- Nic. To tylko kumpel. - odpiera, nawet na mnie nie spoglądając.
Wiem, że coś jest na rzeczy. Nie chcę kłócić się z kuzynką, ale też stracić całkowicie Lexa. To skomplikowane.

Wieczorem kładę się w swoim łóżku. Próbuję spać, ale nie mogę. Przypominają mi się wszystkie wspaniałe chwile z ukochanym.
Pierwsze spotkanie, gdy przyjechał w ramach praktyk do mojej szkoły, a ja niezdarnie na niego wpadłam.
Moment, gdy dołączył do The Heirs.
Początki naszego uczucia rozkwitającego z prędkością miłości. Niby był to tylko sex za rzecz, ale później... Prawdziwa miłość.
Pamiętam wszystkie nasze upojne noce, słodkie słówka, zaręczyny...
Szkoda, że skończyło się to tak jak skończyło. Nadal coś do niego czuję... Pragnę by był blisko.

1 komentarz:

  1. Tylko biedny McNeely będzie - jak ona wróci do Lexa...
    Pozdrawiam i czekam na next.

    OdpowiedzUsuń